Wrocławianie jeszcze w piątek byli jedną nogą w I lidze, a notowanemu miejsce wyżej Wybrzeżowi Gdańsk, do uzyskania prawa gry w barażach potrzebny był tylko punkt. Piątkowa porażka z Nielbą Wągrowiec i dzisiejsza ze Śląskiem spowodowały, że beniaminek z północy Polski, zaledwie po roku występów, żegna się z PGNiG Superligą, a klub ze stolicy Dolnego Śląska wskoczył na dziesiąte miejsce i powalczy o utrzymanie w barażach z Miedzią Legnica.
Pierwsza połowa bardzo wyrównana. Gra toczyła się "bramka za bramkę". Żadna ze stron nie pozwalała rywalowi odskoczyć na więcej niż gol przewagi. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy Śląsk odskoczył na dwa trafienia i prowadził 9:11. Gdańszczanie zdołali jednak tą stratę szybko zniwelować. Na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 13:14 dla Śląska.
Drugie 30 minut rywalizacji to już zupełnie inna historia. Śląsk grał nieźle w obronie i skutecznie w ofensywie. Dzięki temu systematycznie odskakiwał gdanszczanom, choć trzeba dodać, iż gościom pomogły też kary załapane przez piłkarzy ręcznych Wybrzeża. Na kwadrans przed końcem wrocłowianie prowadzili już różnicą dziewięciu bramek. W tym momencie stało się jasne, że musiałby się stać cud, aby Wybrzeże odmieniło losy spotkania. Śląsk ostatecznie wygrał w Gdańsku 31:23 i "zdegradował" Wybrzeże.
20 maja (środa), godz. 19:00 - Gdańsk
Wybrzeże Gdańsk - Śląsk Wrocław 23:31 (13:14)
Wybrzeże: Chmieliński, Plaszczak, Sokołowski - Rogulski 6, Kornecki 5, Kondratiuk 3, Abram 2, Rakowski 2, Lijewski 2, Sulej 2, Adamski 1 oraz Mogielnicki, Piątek, Nilsson, Prymlewicz.
Śląsk: Cudić – Ścigaj 9, Adamuszek 5, Miszka 5, Białaszek 4, Telepnev 4, Kryński 1, Wróblewski 1, Radojević 1, Jarowicz 1, oraz Garbacz.
Kary: Wybrzeże 10 minut - Śląsk - 10 minut